środa, stycznia 26, 2011

o "syfrze" i KULCIE KLATKI

Najczęściej podnoszonym problemem z fotografowaniem cyfrowym vs. analog jest zgubny nawyk robienia nieprzemyślanych zdjęć w dużych ilościach - skutek jest taki, że potem powrót do analoga, gdzie liczy się każda klatka, staje się jakimś niemalże objawianiem i podświadomie obdarzamy naszą analogową pracę wielkim szacunkiem, już z racji tego, ile czasu poświęcamy na zdjęcie i odbitkę. KULT KLATKI to na pewno dyscyplina fotografii analogowej. Szkoda takiego podejścia szkoda też mi tego, że wielu fotografów nie wyrazi się inaczej o cyfrze niż "syfra". To dość przykre podejście, kiedy fotograf sięga po opluwaną cyfrówkę i patrzy potem na swoje "bezduszne i pozbawione klimatu" cyfrowe zdjęcia i patrzę potem na moje uduchowione i klimatyczne analogowe odbitki i sięgam po kieliszek wódki z rozpaczy...

Brak komentarzy: